Mali piłkarze odwiedzili Warszawę
Stadion Narodowy w Warszawie długo zostanie w pamięci naszych małych piłkarzy z klubu Piłki Nożnej Funinjo z Kolumny. Trenerzy Maciej Miszczak Krzysztof Miszczak chcieli, aby dzieci mogły na własne oczy zobaczyć jak wyglądają prawdziwe rozgrywki meczowe. I tak propozycja, akceptacja i jedziemy. Oczywiście wyjazd wspólny rodziców wraz z dziećmi. Murawa Stadionu Narodowego przywitała Piłkarzy Legia Warszawa-Lechia Gdańsk w ramach meczu 1/8 finału Pucharu Polski. Niesamowite, że to właśnie taki stadion sprawia, że można poczuć niezwykłą moc i adrenalinę, zobaczyć tłumy kibiców i wreszcie móc odśpiewać przez większości z nas po raz pierwszy na takiej imprezie sportowej hymn oraz wspaniały utwór „Sen o Warszawie” Czesława Niemena. Wyjątkowa niespodzianka czekała na sam koniec meczu. Nasi wspaniali trenerzy zaskoczyli wszystkich. Otóż na murawę tylko dla APN Funinjo wyszedł osobiście bramkarz Legii Dusan Kuciak. Mogliśmy z nim porozmawiać i zapytać, jakie były jego początki zabawy z piłką i oczywiście zrobić pamiątkowe zdjęcie oraz otrzymać z jego rąk autograf. Tego dnia udało nam się także zdobyć autograf Ondreja Dudy. Była to wspaniała wycieczka, a przede wszystkim wyjątkowa okazja na integrację dla dzieci z całego klubu APN Funinjo i ich rodziców. Tu muszę dodać, że wyjazd na mecz nie opuściła wspaniała zawodniczka Ola która jest na wszystkich treningach i sparingach, które odbywają się w klubie. Ogromne podziękowania kieruję do trenerów APN Funinjo Macieja Miszczaka i Krzysztofa Miszczaka, Orto Med Sport i dr Bartłomieja Kacprzaka za organizację wyjazdu. Słowa uznania należą się także wszystkim dzieciom i ich rodzicom, którzy wyrazili chęć uczestnictwa. Dziękujemy i czekamy na kolejne wyjazdy. To właśnie one sprawiają, że dzieci dostają bakcyla, większej motywacji do treningów. Może za kilka lat, to właśnie ich zobaczymy na najlepszych boiskach świata, staną się wzorami do naśladowana, a trenerzy z dumą powiedzą, że to właśnie u nas w Klubie APN Funinjo stawiali swoje pierwsze kroki na murawie.
Ela Kwiecińska
