Mulks Łask ponownie wygrywa

 

MULKS ŁASK - INTER WOŹNIKI  1 – 0 (0-0)

Bramka: 52 min. Jacek Majda.

MULKS: Swiątek - Drąg, Pabisiak, Świerczewski (Stępień 55’), Klocek (Marciniak 46’) – Młynarczyk, (Brajtenbach 70’) Waga, Michalski, Kwiatek (Pieniążek 81’) – Kanios (Róźycki 49’), Majda.

Żółte kartki: Brajtenbach, Kwiatek.

Widzów około 150.

Inter Woźniki Sieradz był rywalem drużyny z Łasku. Nasi przeciwnicy to beniaminek, który jak dotąd nie zaznał goryczy porażki (cztery zwycięstwa i trzy remisy). Do Łasku gracze Interu przyjechali również z postanowieniem wywalczenia korzystnego rezultatu. Obie drużyny zaczęły dzisiejszy mecz z respektem do rywala, obie też wiedziały, że przeciwnik tanio skóry nie sprzeda. Pierwsze kilkanaście minut meczu było dość wyrównane z lekkim wskazaniem na gospodarzy, a rywale pierwszą groźna sytuacje stworzyli w 20 minucie. Jeden z graczy Interu był faulowany na 25 metrze. Do piłki podszedł zawodnik gości i na nasze szczęście jego dobry strzał wylądował na poprzeczce Mulksu. Było to ostrzeżenie dla naszej drużyny. Kolejne sytuacje stwarzamy już my. W 26 minucie dobrze dośrodkowuje wzdłuż bramki Młynarczyk, ale niestety nie ma nikogo w polu karnym, kto mógłby wykończyć to podanie. Wciąż przeważamy, ale sytuacji bramkowych brakuje a nieliczne nie są zamieniane na gole... Najlepszą w tej połowie ma Krzysiek Kanios, kiedy otrzymuje dobre podanie wychodzi sam na sam z bramkarzem ogrywa go, ale też sam sobie za mocno wypuszcza piłkę, która wychodzi na aut bramkowy. Była 44 minuta meczu. Minutę później Krzysiek po raz kolejny stanął przed szansą zdobycia gola, tym razem jednak jego strzał obronił golkiper Interu. Sędzia dolicza jeszcze jedna minutę do regulaminowego czasu, jednak żadna z drużyn nie potrafi przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę. Do przerwy mamy wiec bezbramkowy remis na łaskim CSiR.

Kolejne 45 minut zaczynamy od zmian: W miejscu zmagającego się z kontuzją Damiana Klocka widzimy na boisku Wiktora Marciniaka, a za Krzyśka Kaniosa wchodzi Dawid Różycki. Od początku ruszamy też do ataku. W 49 dobrą sytuacje bramkową ma Jacek Majda, jednak jego strzał mija minimalnie słupek bramki rywali. Niestety z tej niewłaściwej strony. Co się nie udało w 49 minucie udało się w 52, czyli trzy minuty później. Tym razem słupek pomógł naszej drużynie, bo piłka po strzale Jacka Majdy odbiła się właśnie od niego i wpadła do bramki drużyny z podsieradzkich Woźnik. Mamy wiec prowadzenie 1-0 i doskonałe otwarcie drugiej połowy. W 60 na strzał zza pola karnego decyduje się Błażej Waga niestety robi to minimalnie niecelnie. W 70 na boisku pojawia się Dominik Brajtenbach i niemalże od razu wpisuje się do protokołu meczowego. Niestety z negatywnej strony, bo za faul na rywalu zostaje ukarany żółtą kartką. Kolejne minuty to przewaga gospodarzy, ale strzały naszych zawodników broni bramkarz gości lub są minimalnie niecelne. W 81 mamy debiut w naszej drużynie. Na boisku pojawił się urodzony w 2000 roku Filip Pieniążek i należy powiedzieć, że debiut ten należy uznać za udany. Filip zmienił na boisku Marcina Kwiatka. W 85 minucie natomiast mamy doskonałą sytuacje na podwyższenie wyniku. Za faul na Błażeju Wadze sędzia wskazuje na 11 metr. Do piłki podchodzi Dominik Brajtenbach, ale jego strzał broni dobrze dziś spisujący się bramkarz Interu. W 87 rywale kończą akcję strzałem, piłka leci jednak wysoko nad poprzeczką. W 88 fajną akcje rozgrywa wprowadzony kilka minut wcześniej Filip Pieniążek, a jej wykończeniem był strzał Gracjana Michalskiego, który obronił bramkarz gości. Pomimo przewagi w końcówce meczu nie udało się nam jednak podwyższyć rezultatu. Najważniejsze są jednak trzy punkty, które zdobywamy dzisiaj po dobrej grze.

Podczas meczu juniorzy MULKSU zbierali pieniążki do puszki na obóz letni, na który planują jechać w 2017 roku. Za okazane wsparcie serdecznie dziękujemy w imieniu młodych graczy naszego klubu.

 

Źródło: Mulks Łask