Mulks Łask przegrywa z Pogonią Zduńska Wola

 

POGOŃ ZDUŃSKA WOLA - MULKS ŁASK 3 - 1 (1-0)

1 - 0 1 min Rafał Mordon

2 - 0 51 min Pogoń Zduńska Wola

2 - 1 69 min Dominik Gromada (k)

3 - 1 93 min Rafał Mordon

 

MULKS Łask: Klewin – Gamoń, Stępień, Marciniak (59’ Pabisiak), Różycki (75’Klocek) – Waga, Gromada, Michalski (46’ Kwiatek ), Janeczek (51’Sęczkowski) – Brajtenbach (82’ Kanios), Marecki.

Trener: Paweł Nowak

Żółte kartki: Waga (dwie), Brajtenbach, Gromada.

Czerwona kartka: Waga (za drugą żółtą).

 

W drugiej kolejce MULKS Łask czekał wyjazd do pobliskiej Zduńskiej Woli na mecz z Pogonią. Nie jechaliśmy tam w roli faworyta, ale też tanio skóry sprzedawać nie zamierzaliśmy.

Mecz zaplanowany na godzinę 17.30 zaczęliśmy kilka chwil wcześniej, bo o 17.20. Niestety zaczęliśmy najbardziej pechowo jak tylko się da, bo już w 1 minucie po dośrodkowaniu czy też strzale Rafała Mordona błąd popełnił nasz bramkarz i piłka przekroczyła linię bramkową…1-0 dla gospodarzy, Pogoni. Inna sprawa, że akcja ta powinna być przerwana wcześniej, gdyż strzelec gola w chwili podania był na spalonym! Jednak tego dnia sędzia liniowy był delikatnie mówiąc mało zdecydowany. Już w trzeciej minucie mamy doskonałą sytuację do zdobycia gola. Dominik Brajtenbach nawet trafia do siatki jednak zdaniem drugiego asystenta otrzymując piłkę był na spalonym. W ósmej minucie mamy rzut rożny dla gospodarzy i po jego wykonaniu robi się niebezpiecznie pod naszą bramką, ale wychodzimy z opresji obronną ręką. W odpowiedzi na bramkę Pogoni strzela Błażej Waga jednak piłka mija bramkę rywali. Za chwilę też Błażej zostaje ukarany przez sędziego żółta kartką, a kilka minut później taka samą karę otrzymuje Dominik Brajtenbach. W 17 minucie groźnie strzela na naszą bramkę Rafał Porada napastnik Pogoni, jednak piłka minimalnie mija bramkę Krystiana Klewina. Dobrą sytuację mamy również my, kiedy to dobre podanie od Brajtenbacha otrzymuje Tomek Marecki, jednak w pojedynku z bramkarzem gospodarzy lepszy okazuje się golkiper miejscowych. W 34 minucie dobrą akcję miała Pogoń, kiedy to błąd popełnili obrońcy MULKSU, jednak zawodnik gospodarzy z bliskiej odległości nie potrafił skierować piłki do bramki. Podobnie w 37 minucie, groźnie strzelają rywale, a piłka minimalnie mija bramkę MULKSu. W 40 minucie z rzutu wolnego strzela Dawid Różycki, jednak dobrze broni bramkarz gospodarzy wybijając piłkę na rzut rożny. W doliczonym czasie gry mamy kolejną dyskusyjną sytuację. Za niecenzuralne słowa skierowane do… samego siebie, po nieudanym wykonaniu rzutu wolnego żółtą kartkę otrzymuje Błażej Waga. Ponieważ była to druga kartka Błażeja automatycznie dostał czerwoną i na drugą połowę wyjść musieliśmy w dziesięciu… Podsumowując tę sytuację dałbym sobie uciąć głowę ze wcześniej i później słyszałem kilka przekleństw na murawie, jednak w tych przypadkach arbiter zawodów kartek nie pokazywał… Natomiast jeżeli chodzi o całą pierwszą połowę to odrobinę lepsi byli gospodarze i to Oni wypracowali więcej dogodnych sytuacji pod naszą bramką. Drugą połowę zaczynamy, jak już napisałem w osłabieniu i z jedną zmianą. W miejsce Gracjana Michalskiego na boisku melduje się Marcin Kwiatek. Zaraz po rozpoczęciu gry groźnie na bramkę Pogoni strzela Dominik Janeczek, jednak jest to strzał niecelny. W odpowiedzi Pogoń wychodzi z kontratakiem i niestety zdobywa kolejnego gola. Jest 51 minuta i przegrywamy już 0-2. O dziwo mimo gry w dziesiątkę i pomimo straconej bramki to my przeważamy stwarzając więcej zagrożeń pod bramka Pogoni. Zawodnicy nasi byli, jednak nieskuteczni albo też piłka padała łupem defensywy drużyny ze Zduńskiej Woli. W kilku sytuacjach brakowało nam odrobiny szczęścia jak choćby przy strzale Dominika Brajtenbacha w 59 minucie, kiedy po jego potężnym uderzeniu niektórzy widzieli już piłkę w siatce, a ta minimalnie minęła okienko bramki Pogoni. Za chwilę mamy też zmiany w naszej drużynie i na boisku pojawiają się Kuba Sęczkowski i Mateusz Pabisiak. To my też dalej przeważamy, a Pogoń broni się i ogranicza do kontrataków. W 69 minucie przeprowadzamy kolejna akcje w sytuacji sam na sam w pole karne Pogoni wpada Tomek Marecki i ogrywając bramkarza zostaje przez niego ewidentnie faulowany. Sędzia odgwizduje rzut karny i wymierza też indywidualną karę bramkarzowi pokazując mu żółtą kartkę, a właściwie tylko żółtą. Jedenastkę na gola zamienia Dominik Gromada i mamy już tylko 2-1. Kilka chwil później strzelec gola również otrzymuje kartkę za faul na pomocniku Pogoni. W końcówce stwarzamy jeszcze kilka sytuacji, które mogły zmienić losy tego meczu jednak piłka po strzałach naszych zawodników wpaść do bramki nie chciała. Zabójczą akcję za to przeprowadzili gospodarze już w doliczonym czasie gry, kiedy wyprowadzili kontrę i swojego gola nr dwa i trzeciego dla Pogoni strzelił Rafał Mordon. Podsumowując całe spotkanie w Zduńskiej Woli zagraliśmy dobry mecz szczególnie drugie 45 minut. To rywale jednak byli bardziej skuteczni w sytuacjach podbramkowych. Kto wie jak ułożyłyby się losy meczu, gdyby czerwonej kartki w dość kontrowersyjnych okolicznościach nie otrzymał Błażej Waga. Pomimo porażki w meczu z Pogonią do Łasku wracaliśmy jednak z podniesionymi głowami.

 

Źródło: Mulks Łask