Przegrana UMKS Korab Łask

UMKS Korab Łask - LKS Sazan Pęczniew 2-4 (2-1)

UMKS Korab: Znojek– Bęben, Kozłowski (85’ Morawski), Nebelski (75’ Nagrodzki), Klocek (46’ Klimczak), – Duliniec (60’Opyd), Sęcio (65’ Kalisz), Sztankiewicz (60’ Karbowiak), Bednarek – Jatczak, Seczkowski.

0-1, 19 min Wiktor ŚPIACZKA
1-1, 32 min Tomasz JATCZAK
2-1, 35 min Jakub BEDNAREK
2-2, 46 min Tomasz WYPIÓR
2-3, 49 min Wiktor ŚPIACZKA
2-4, 56 min Tomasz WYPIÓR

Trener: Wiesław Siębor
Foto: Infołask

Nie tak miał wyglądać kolejny mecz naszej drużyny w roli gospodarza z drużyną Sazan. Do Łasku przyjechał przecież zespół, który do czwartej kolejki nie posiadał żadnej zdobyczy punktowej na swoim koncie. Były wiec podstawy że w dzisiejszym meczu powalczymy skutecznie o kolejne punkty i awans w ligowej tabeli.

W pierwszej połowie wyglądało to nawet obiecująco, choć to rywale strzelili pierwszą bramkę. W 19 minucie Czarka Znojka pokonał napastnik drużyny z Pęczniewa. W 32 minucie do remisu doprowadza Tomek Jatczak a asystę przy golu zalicza Kuba Sęczkowski. Nie minęły dwie minuty a rzut karny na gola zamienia Kuba Bednarek. Do przerwy prowadzimy więc 2-1.

Niestety były to miłe, złego początki. Druga połowa a dokładniej jej pierwsze dziesięć minut to dramat w grze obronnej naszej drużyny. Szczególnie w bocznych sektorach boiska rywale mieli zdecydowanie za dużo swobody. Zresztą po grze prawą stroną właśnie, straciliśmy dwie bramki w drugiej części meczu. Do tego dochodzą błędy w asekuracji choćby bramkarza i rywale wykorzystują to niemiłosiernie. W 56 minucie z wyniku 2-1 robi się 2-4… i było pewne że o punkty w tym meczu będzie niezwykle trudno. W 68 minucie Kuba Seczkowski wychodzi sam na sam z bramkarzem Sazana i w doskonałej sytuacji uderza w… słupek, ma okazje na kolejny strzał, bo piłka wychodzi w pole, ale niestety nie trafia w bramkę… Być może była to sytuacja która poderwałaby naszych graczy do walki. Tak było choćby w meczu pucharowym w Widawie czy Konstantynowie gdzie końcówki w naszym wykonaniu były zdecydowanie lepsze…

Faktem jest, że kibice zgromadzeni na łaskim CSiR obejrzeli ciekawe spotkanie i sporo bramek. Niestety to przyjezdni strzelili ich więcej od naszej drużyny i to oni zgarnęli trzy punkty w tym spotkaniu. Wnioski z meczu są banalnie proste. Błędy w obronie spowodowały że straciliśmy kluczowe, dwa gole, które miały wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie. Jedyne usprawiedliwienie to fakt, że kolejny mecz gramy w dość eksperymentalnym ustawieniu defensywy. W sobotnim pojedynku zabrakło Daniela Jóźwiaka i Piotrka, Rafał Kucharskiego, Borysa Karasia, Tomka Dudzińskiego, Mateusza Pabisiaka czy choćby Damiana Klocka w drugiej połowie…

 

Źródło: Korab Łask