Zimny prysznic w meczu z Pisią

 

MULKS ŁASK – PISIA ZYGRY 0-1 (0-1)

0-1  42 min. Piotr WALCZAK

MULKS: Świątek (46’ Klewin) - Drąg, Kwiatek, Marciniak, Stępień - Michalski, Różycki, Waga Janeczek, Bęben (46’ Karbowiak D.) – Nebelski (46’ Karbowiak A)

Żółta kartka: Mateusz STĘPIEŃ, Dominik JANECZEK, Gracjan MICHALSKI

Widzów około: 110

„Zimny prysznic” to najczęściej słyszana opinia po sobotnim meczu naszej drużyny. W pojedynku ze znacznie niżej notowaną Pisią Zygry ulegliśmy na własnym obiekcie 0-1 i mógłbym się pokusić o stwierdzenie ze było to jedno z najsłabszych spotkań rozegranych przez MULKS Łask w tym sezonie. Mecz ten przyszło nam grać w dość eksperymentalnym składzie, bo z różnych powodów na boisku zabrakło Kuby Sęczkowskiego, Mateusza Pabisiaka, Damiana Klocka czy choćby Rafała Kucharskiego. Nie zmieniało to jednak faktu, że nasza drużyna była zdecydowanym faworytem tego spotkania.

Niestety od początku gra naszej drużyny nie wyglądała dobrze, mało szybkich, składnych akcji a do tego brak skuteczności powodowały, że zbytnio nie zagrażaliśmy bramce gości. Gra toczyła się w środku pola, ale poziom gry, który prezentowały obie drużyny zgromadzonych na łaskim CSiR kibiców porwać nie mógł. Nieliczne akcje i strzały padały łupem bramkarzy albo piłka mijała zdecydowanie światło bramek. Zarówno gości, jak i gospodarzy. W 42 minucie w walce przed naszym polem karnym na bramkę MULKSU strzelił Piotr Walczak z Pisi i piłka odbijając się jeszcze od poprzeczki wpadła do bramki strzeżonej w pierwszej połowie przez Sławka Świątka. Niestety był to jedyny gol w tej połowie i do szatni schodzimy z wynikiem 0-1.

Drugą połowę zaczynami z trzema zmianami. Za Bartosza Nebelskiego widzimy na boisku Adriana Karbowiaka, Za Marcina Bębna brata Adriana, Damiana natomiast w miejsce mocno poobijanego Sławka Świątka między słupkami pojawia się Krystian Klewin. Uzyskujemy przewagę jednak swoich sytuacji nie wykorzystują mi. Adrian Karbowiak, Błażej Waga czy ze stałych fragmentów choćby Mateusz Drąg. Nadchodzi 63 minuta, w której Dominika Janeczka w polu karnym fauluje defensor Pisi, Krystian Kubiak. Otrzymuje on za to zagranie żółty kartonik, a że dwie minuty wcześniej za podobny faul już jedną kartkę obejrzał, automatycznie otrzymał też czerwoną. Kubiak opuszcza wiec boisko a my gramy w przewadze, a do tego mamy jeszcze jedenastkę. Do piłki podchodzi Krystian Klewin, ale niestety tym razem piłka pada łupem Błażeja Kowalczyka bramkarza Zygier. Nie wykorzystujemy wiec szansy na wyrównanie, ale zdawać by się mogło, że mamy jeszcze sporo czasu, aby odwrócić losy tego pojedynku. Ciśniemy coraz mocniej, zamykając rywali na ich połowie, ale ci bronią się bardzo umiejętnie. Inna sprawa, że nasze strzały albo były niecelne albo były tak słabe że po prostu nie miały prawa zagrozić bramce Pisi. Kolejne minuty upływają na wynik nadal nie zmienia się. Pomimo kilku dogodnych sytuacji piłka dziś do bramki rywala wpaść nie chciała i czwarta porażka ligowa stała się faktem. Przegrywamy niespodziewanie z drużyną Pisi, która przerywa passę, w której to byliśmy niepokonani na własnym obiekcie przez rok!

Gratulujemy rywalom trzech punktów i zwycięstwa bardzo ważnego w kwestii utrzymania. My natomiast mimo niewątpliwej wpadki nie poddajemy się i szykujemy już do kolejnego pojedynku oraz walki o zwycięstwo tym razem w wyjazdowym meczu z drużyną z Ostrówka. Nadal jesteśmy też liderami tabeli sieradzkiej klasy „A”, choć drużyna Karsznic zbliżyła się do nas na jeden punkt, natomiast zajmująca trzecią pozycję Tęcza Brodnia na pięć oczek.

 

Źródło: Mulks Łask