Zmienne szczęście kadetek

W kadetkach, podobnie jak przed trzema tygodniami walczyliśmy ze zmiennym szczęściem.

W pierwszym spotkaniu zmierzyliśmy się ze Skrą Bełchatów. Po gładko wygranej pierwszej partii (25:17) w drugim secie prowadziliśmy już 12:4 i 20:14, jednak bełchatowianki nie złożyły broni, "wyciągnęły" tę odsłonę, a w tie-breaku okazały się zdecydowanie lepsze zwyciężając 15:8 i w całym meczu 2:1. Gratulacje dla rywalek!

W drugim meczu naszymi rywalkami były siatkarki UKS Fuks Sulejów i to one lepiej rozpoczęły starcie prowadząc w pierwszym secie 9:6. Później jednak do głosu doszły łaskowianki wygrywając 25:19 i 25:15.

W efekcie po raz kolejny kończymy zmagania kadetek na drugim miejscu w grupie czwartej. Dziś szansa na awans była chyba jeszcze większa niż przed trzema tygodniami, miejmy nadzieję, że na następnym turnieju sprawdzi się przysłowie "do trzech razy sztuka".

Na uwagę zasługuje fakt, że do zespołu po różnych perypetiach wróciła Karolina Chwiałkowska, która była mocnym punktem w ekipie łaskowianek. Przed Karoliną jeszcze sporo pracy by nadrobić treningowe zaległości, ale potencjał jest ogromny i mamy nadzieję, że zostanie wykorzystany!

Łaskovia zagrała dziś w składzie: Kamila Rozwalak, Karolina Chwiałkowska, Wiktoria Bednarek, Hania Kowalewska, Olga Łukaszewska, Karolina Rejmończyk, Martyna Kmiecik, Paulina Olszacka, Weronika Buczkowska, Ida Buczkowska, Paulina Żyła, Nadia Miksa, Patrycja Chełmik i Weronika Przybylska.

Drużynę na trybunach dzielnie wspierali rodzice oraz pozostałe klubowe koleżanki.

 

Źródło: Łaskovia